Pierwsza to rzecz ostateczne, o której nie będę się w tym tekście rozwodził, bo to temat na zupełnie inną opowieść.
Druga to podatki. Są równie nieuniknione jak pierwsze zdarzenie, co do którego umówiliśmy się na dyskrecję.
Nowe podatki 2021 z pewnością dadzą o sobie znać już niedługo, przedłużając termin, do kiedy wartość podatku każe nam pracować na potrzeby państwa.
Czy zastanawialiście się kiedykolwiek jakie funkcje pełnią podatki? Pierwsza funkcja – fiskalna pozwala gromadzić jak największą ilość dochodu. Oczywiście zgodnie z ustawą podatkową. Nikt nie zaprzeczy. Inna sprawa to interpretacja przepisów podatkowych, nie zawsze jasna powoduje napięcia na linii urząd – podatnik.
Druga funkcja – redystrybucyjna, łagodzi niedoskonałości rynku. Rynku, który jednym daje mniej, a innym sypie pełną garścią. Zmiany podatkowe 2021 pozwolą na prawidłowe działanie funkcji redystrybucyjnej podatków i ogólnie finansów publicznych. Dzięki redystrybucji dochodów państwa możliwe jest przeciwdziałanie nierównościom. Obywatele o mniejszych dochodach mogą swobodnie korzystać ze zdobyczy socjalnych i cywilizacyjnych. Administracja państwowa i samorządowa w ramach swych zadań utrzymuje w sprawności i użyteczności system szkolnictwa, opieki socjalnej, służbę zdrowia i wiele innych organów państwowych. Wszystko to dzięki temu, że płacimy np. podatek od psa.
Kolejna funkcja – stymulacyjna, pozwala mieć wpływ na wiele sfer życia społecznego, a przez interwencjonizm państwowy, także na przestrzeń gospodarczą państwa, choć tego nie pochwala wielu ekonomistów.
Nie mam nic przeciwko płaceniu podatków na ważne cele, ale denerwuje mnie rozdawnictwo i całą urzędnicza maszyna, która mieli i marnuje pieniądze.